Kategorie
książki

Powrót kobiety do harmonii ze Stwórcą

„Powrót kobiety do harmonii ze Stwórcą” – Alina Wieja

Zbliża się dzień kobiet, dlatego chciałam zrobić sobie małe święto i przeczytać coś co jest skierowane do płci żeńskiej. W naszej zborowej bibliotece znalazłam książkę Aliny Wieji, znanej autorki oraz doradcy rodzinnego i małżeńskiego. „Powrót kobiety do harmonii ze Stwórcą” jest krótką pozycją, ale bardzo treściwą i wierzę, że Pan Bóg pozwolił mi sięgnąć po nią w dokładnie w tej chwili, w której najbardziej tego potrzebowałam.

„Podobnie kobiety, powinny być poważne, nie przewrotne, trzeźwe, wierne we wszystkim.” (List Św. Pawła do Efezjan 3:11) – ten werset, choć nie pamiętam czy wymieniony przez autorkę, wydaje mi się być myślą przewodnią dla treści książki. Ostrzegam, że nie jest to lektura, która pomoże ci usprawiedliwić twoje nieodpowiednie reakcje, myśli i emocje, wręcz przeciwnie – za pomocą Pisma Świętego postawi cię do pionu w wielu sferach życia. Sprawdzisz czy twoje priorytety są odpowiednie, zastanowisz się co zabiera ci radość. Książka jest odpowiednia zarówno dla mężatek jak i samotnych, dużo z niej się nauczyłam jako mama, ale jest w niej też wiele fragmentów, na które żałuję, że nie trafiłam jako singielka. To co najbardziej mnie dotknęło to zachęcenie do patrzenia w przyszłość, chociażby w kontekście macierzyństwa. Często młode mamy (i ja również!) zachowują się jakby pewne czynności miały wykonywać wiecznie. A tak przecież nie jest! Dzieci są małe tylko przez krótki czas. Ta prosta prawda pomogła mi przezwyciężyć pewne trudności w życiu i pomóc mi radować się z dnia dzisiejszego. Pouczające były również wskazówki związane z wychowywaniem dzieci w wierze.


Boży ideał to kobieta, która „z uśmiechem na twarzy patrzy w przyszłość” (Przypowieści Salomona 31:25b). Mimo, że przybywa jej lat, mija wdzięk i uroda, jej prawdziwa wartość ukryta jest w Bogu i cel jej życia to wypełnienie Bożego powołania w tej sytuacji, w jakiej Bóg ją postawił.

Przeczytałam i polecam.
Ania Z.


PS. Zachęcam do wypożyczenia tej książki z naszej zborowej biblioteki.

Kategorie
książki

Niemalże zapomniana Dobra Nowina

„Niemalże zapomniana dobra nowina” – Kevin DeYoung

Książka pt. „Niemalże zapomniana dobra nowina” Kevina DeYounga jest swego rodzaju komentarzem do 129 pytań katechizmu heidelberskiego. Ostatnio staram się czytać więcej podobnych prac (skupiam się zwłaszcza na dawnych katechizmach oraz na pracach reformatorów) i muszę przyznać, że zwykle zawierają one o wiele więcej dojrzałej teologii niż niektóre najlepsze współczesne chrześcijańskie książki. Forma pytań i odpowiedzi również jest bardzo dobra – daje to wrażenie prowadzenia żywego dialogu z autorami katechizmu. Oczywiście sam komentarz do wspomnianych pytań i odpowiedzi również jest godny polecenia. Właściwie trudno mi coś więcej napisać – mógłbym streszczać najciekawsze fragmenty książki albo takie, które mnie najbardziej poruszyły, ale o wiele lepiej będzie jeśli czytelnik sam sięgnie po tę pozycję, a wtedy się przekona, że zaowocuje to o wiele lepszym odżywieniem duchowym niż lektura większości współczesnych prac. Poznanie Jezusa Chrystusa jest najważniejszą sprawą w życiu każdego człowieka. Wszystkie inne kwestie, którymi ludzie często przesadnie się emocjonują (włączając w to nawet niektóre zagadnienia duchowe) są nawet nie na drugim czy trzecim miejscu, ale gdzieś daleko w tyle. Jeśli więc chcesz zanurzyć się w dobrej nowinie o zbawieniu z łaski przez wiarę i kolejno przejść przez najważniejsze chrześcijańskie prawdy, to będziesz mógł to zrobić zagłębiając się w 129 pytań z tej książki. Kilka przykładowych pytań, które być może zachęcą Cię do lektury:

– „Jaka jest twoja jedyna pociecha w życiu i śmierci?”

– „Czym jest prawdziwa wiara?”

– „Dlaczego Chrystus musiał umrzeć?

– „Dlaczego twierdzisz, że jesteś usprawiedliwiony jedynie przez wiarę?”

– „Czy ta nauka nie spowoduje, że ludzie staną się niedbali i bezbożni?”

– „W jaki sposób Królestwo Niebios jest zamknięte i otwarte przez karność kościelną?”

Itd. To jedynie 6 ze 129 pytań… Polecam zapoznanie się z całością oraz zachęcam do uważnego śledzenia pojawiających się w treści odnośników do Pisma w trakcie lektury.

Wiktor Z.

PS. Książkę można kupić lub zamówić w naszej zborowej księgarni.

Kategorie
książki

Czy możemy ufać Ewangeliom?

„Czy możemy ufać Ewangeliom?” – Peter J. Williams

Już od dawna zamierzałam przeczytać książkę „Czy możemy ufać Ewangeliom?”, ale ciągle odkładałam ją na później. Żałuję, że tak długo zwlekałam, ponieważ przyniosła mi ona wiele radości i zachwytu nad Bożym Słowem. Książka jest niewielkich rozmiarów i napisana zrozumiałym językiem. Polecam ją zarówno chrześcijanom jak i sceptykom – jedni i drudzy znajdą ciekawe informacje.

Na początku książki możemy się dowiedzieć o niechrześcijańskich źródłach, które mówią o naśladowcach Jezusa. Peter J. Williams skupił się na dziełach Korneliusza Tacyta, Pliniusza Młodszego oraz Józefa Flawiusza, by pokazać, że potwierdzają one wiele podstawowych faktów z Nowego Testamentu takich jak śmierć Jezusa czy prześladowanie chrześcijan. Następnie autor przeszedł do czterech Ewangelii, podając dużo ciekawych informacji (bardzo mnie zaciekawił fragment o proponowanych datach powstania Ewangelii).

Czy zwróciliście kiedyś uwagę jak wiele nazw geograficznych występuje w tych czterech księgach? Czy wiecie, że autorzy opisali wszystkie te elementy prawidłowo? Nie jest możliwe by ktoś napisał coś podobnego nie znając bardzo dobrze tych terenów. A czy wiecie, że imiona, które występują w Ewangeliach pokrywają się z najbardziej popularnymi imionami występującymi na terenie ówczesnej Palestyny? Dla porównania musimy wspomnieć, że apokryficzne Ewangelie (np. Tomasza, Marii, Judasza) zawierają tylko kilka imion. Co więcej, Żydzi mieszkający w innych regionach nosili zupełnie inne imiona, co potwierdza, że Ewangelie nie zostały napisane przez kogoś „z drugiego końca świata”, lecz przez osoby, które dobrze znały opisane miejsca i wydarzenia.

To tylko kilka faktów, które przedstawia nam autor. Nie będę zdradzać więcej, żeby pozostawić wam radość z odkrywania tych perełek. Warto zachwycić się ponownie Ewangeliami, warto czerpać korzyść z tego co odkryli chrześcijańscy badacze. Na koniec zostawiam was z fragmentem P.J. Williamsa, który najlepiej oddaje to co myślę po przeczytaniu tej książki.

„Oczywiście, jeżeli Jezus jest Słowem, które jest współwieczne z Bogiem oraz Tym, który zbawił świat, to pytanie o wiarygodność Ewangelii nie jest jedynie problemem historycznym. Jeżeli obraz Jezusa, który kreślą nam Ewangelie, jest ogólnie rzecz biorąc prawdziwy, to w logiczny sposób domaga się on od nas, żebyśmy zrzekli się panowania nad swoim życiem i zaczęli służyć Jezusowi Chrystusowi, który powiedział wielokrotnie w każdej z Ewangelii: <<Pójdź za mną.>>”

Przeczytałam i polecam,

Ania Z.

PS. Książkę można kupić w naszej zborowej księgarni, a także wypożyczyć w naszej bibliotece.