„Moc modlitwy żony” – Stormie Omartian
Gdy byłam młodsza i czytałam ostatni rozdział Przypowieści Salomona, tam gdzie znajdziemy pochwałę dzielnej kobiety, to myślałam, że werset „mąż jej jest w bramach szanowany” oznacza po prostu, że owa niewiasta jest nie tylko pracowita, zorganizowana, mądra, ale także ma wspaniałego męża. Dopiero dużo później zrozumiałam, że przecież cały ten fragment jest o kobiecie, a nie o mężu. Wydaje mi się, że autor przypowieści chce pokazać w jaki sposób zachowanie żony wpływa na to, że mężczyzna jest poważany przez innych. Nasze – kobiet zachowanie ma ogromne znaczenie dla prawie wszystkich sfer życia naszych mężów. Stormie Omartian zaprasza nas do modlitwy, ale nie jest to rozmowa z Bogiem, która brzmi: „Zmień go, Panie…”. Modlitwa, którą proponuje autorka „jest łagodnym narzędziem odnowy (…). Pragnieniem żony jest przede wszystkim słusznie postępować, a nie dowodzić słuszności, dawać życie, a nie brać odwet. Jest formą zaproszenia Bożej mocy do życia twojego męża, aby doświadczał możliwie największego błogosławieństwa, które w ostateczności będzie również i twoim.”
Książka „Moc modlitwy żony” dość długo leżała na moim regale. Ciężko było mi się przemóc by zacząć ją czytać. Przeglądałam spis treści i wydawał mi się nudny: „Jego praca, jego decyzje, jego relacje, jego przeszłość….” Autorka wymienia trzydzieści sfer życia męża, o które warto się modlić. Najdłuższy jest pierwszy rozdział „Jego żona”, ponieważ to o nas same musimy się najwięcej modlić, by być wsparciem dla naszego współmałżonka. Trzydzieści rozdziałów możemy przeczytać na raz albo czytać jeden dziennie i oddać się modlitwie. Bałam się, że to będzie jakaś psychologiczna analiza wszystkich dziedzin życia. Na szczęście się pomyliłam – Stormie Omartian za pomocą Pisma Świętego zwraca uwagę na wszelkie przeszkody, które mogą utrudniać życie naszemu mężowi. Po każdym rozdziale znajdziemy modlitwę, która jest wypełniona wersetami z Biblii. Jak bardzo chciałabym umieć się tak modlić!
Droga siostro, może jesteś teraz w takim momencie swojego życia, że ostatnia rzecz, o jakiej marzysz to modlitwa za twojego męża. Razem z autorką napiszę: „Czy możesz wyobrazić sobie modlitwę o prawą stronę twojego ciała i nigdy o lewą? Jeśli prawa strona nie będzie podtrzymywana i chroniona i upadnie, pociągnie za sobą lewą. Podobnie jest z tobą i twoim mężem. Jeśli modlisz się o siebie, a o niego nie, nigdy nie zaznasz błogosławieństwa i spełnienia, za jakim tęsknisz. To co się dzieje z nim, dzieje się z tobą i nie da się od tego uciec.” Proszę zaufaj Najwyższemu, oddaj w modlitwie swojego męża, a zobaczysz, że szybko twoje słowa „zmień go, Panie” zostaną zastąpione przez „zmień mnie Panie”.
Kochane kobietki, możemy wciąż narzekać na mężów, możemy zastanawiać się ciągle kiedy oni się zmienią, aby sprostali naszym oczekiwaniom, ale możemy oddać ich też w modlitwie naszemu Bogu, który ma moc przemienić nie tylko ich ale i nas. Czy chcemy wyświadczać naszym mężom dobro, a nie zło, jak kobieta z Przypowieści? Modlitwa za nich jest wielkim dobrem, które możemy im wyświadczyć. Pomodlimy się razem?
Polecam z całego serca,
Ania Z.
PS. Książkę można wypożyczyć w naszej bibliotece lub zamówić w naszej zborowej księgarni.