Kategorie
kazania

Nawet świadectwo dziecka może uczynić różnicę

„Nawet świadectwo dziecka może uczynić różnicę” – Tomasz Guńka – 2023-10-29

Kazanie biblijne, na podstawie 2 Księgi Królewskiej 5:1-19, wygłoszone 29 października 2023 roku w I Zborze Kościoła Ewangelicznych Chrześcijan Zagórna 10 w Warszawie.

5:1 A Naaman, dowódca wojsk króla Aramu, był mężem znamienitym u swego pana i wielce poważanym, gdyż przez niego Pan dał zwycięstwo Aramowi. Lecz choć tak potężny rycerz, mąż ten nabawił się trądu.
5:2 A gdy raz Aramejczycy wyruszyli na łupieżczą wyprawę, uprowadzili z ziemi izraelskiej małą dziewczynkę, która usługiwała żonie Naamana.
5:3 Pewnego razu rzekła ona do swojej pani: Ach, gdyby to mój pan zetknął się kiedy z prorokiem, który mieszka w Samarii, to by go wnet uleczył z trądu.
5:4 Wtedy Naaman poszedł i oznajmił to swojemu panu: Tak a tak mówiła dziewczynka, która pochodzi z ziemi izraelskiej.
5:5 Król Aramu odpowiedział: Więc jedź tam, ja zaś poślę list do króla izraelskiego. Wyruszył tedy, wziąwszy ze sobą dziesięć talentów srebra, sześć tysięcy złotych monet i dziesięć szat na zmianę.
5:6 Przyniósł więc list do króla izraelskiego tej treści: Gdy ten list dotrze do ciebie, to wiedz, że to ja wysłałem do ciebie Naamana, mojego sługę, abyś go uleczył z jego trądu.
5:7 Lecz gdy król izraelski przeczytał ten list, rozdarł swoje szaty i rzekł: Czy ja jestem Bogiem, aby śmierć zadawać i życiem obdarzać, że tamten przysyła do mnie, abym uleczył człowieka z jego trądu? Zastanówcie się tylko i zobaczcie, czy nie szuka zaczepki ze mną.
5:8 A gdy do Elizeusza, męża Bożego, dotarła wieść, że król izraelski rozdarł swoje szaty, posłał do króla i kazał mu powiedzieć: Dlaczego rozdarłeś swoje szaty? Niech tamten przyjdzie do mnie i dowie się, że jest prorok w Izraelu.
5:9 Przybył tedy Naaman ze swoimi końmi, i ze swoim powozem i stanął przed drzwiami domu Elizeusza.
5:10 Wtedy Elizeusz wysłał do niego posłańca z takim poleceniem: Idź i obmyj się siedem razy w Jordanie, a twoje ciało wróci do zdrowia i będziesz czysty.
5:11 Na to Naaman oburzył się i odchodząc powiedział: Oto myślałem sobie, że wyjdzie, stanie przede mną, potem wezwie imienia Pana, Boga swojego, podniesie swoją rękę nad chorym miejscem i usunie trąd.
5:12 Czy rzeki damasceńskie Abana i Parpar nie są lepsze od wszystkich wód izraelskich? Czy nie mogłem w nich się obmyć i oczyścić? Potem odwrócił się i odszedł pałając gniewem.
5:13 Lecz słudzy jego przystąpili do niego i przemówili tak: Ojcze! Gdyby prorok nakazał ci coś trudnego, czy nie uczyniłbyś tego? Tym bardziej więc powinieneś to uczynić, gdy ci powiedział: Obmyj się, a będziesz czysty!
5:14 Poszedł więc i zanurzył się w Jordanie siedem razy według słowa męża Bożego, a wtedy jego ciało stało się znowu czyste jak ciało małego dziecięcia.
5:15 Wtedy powrócił do męża Bożego wraz z całym swoim orszakiem, a przyszedłszy tam, stanął przed nim i rzekł: Oto teraz wiem, że nie ma na całej ziemi Boga, jak tylko w Izraelu. Przyjmij zatem teraz dar dziękczynny od twojego sługi.
5:16 Lecz on odpowiedział: Jako żyje Pan, przed którego obliczem stoję, że nic nie przyjmę. A choć nalegał nań, aby przyjął, stanowczo odmówił.
5:17 Naaman więc rzekł: Jeżeli nie, to niech dadzą twemu słudze tyle ziemi, ile udźwignie para mułów, gdyż sługa twój nie będzie już składał ofiar całopalnych ani krwawych innym bogom, jak tylko Panu.
5:18 W tej jednej sprawie tylko niech Pan będzie pobłażliwy dla twego sługi, mianowicie: gdy władca mój wstępuje do świątyni Rimmona, aby tam oddać pokłon, a wspiera się na moim ramieniu, to i ja muszę oddawać pokłon w świątyni Rimmona; gdy więc ja oddaję pokłon w świątyni Rimmona, niech Pan będzie pobłażliwy dla twego sługi w tej jednej sprawie.
5:19 Wtedy rzekł do niego Elizeusz: Idź w pokoju!

2 Księga Królewska 5:1-19
Kategorie
książki

Kiedy można umrzeć?

„Kiedy można umrzeć?” – Joni Eareckson Tada

Jako nastolatka, jeszcze przed moim nawróceniem, przeczytałam książkę „Joni” napisaną przez Joni Eareckson Tada. Autorka opowiada swoją historię – w 1967 roku, po niefortunnym skoku do wody, została sparaliżowana od szyi w dół. Wraz z nią czytelnik przeżywał wszystkie trudne chwile – zwątpienie, rozpacz, ból i niezrozumienie sytuacji, w której się znalazła. Niesamowitym zbudowaniem było czytanie o tym, jak odnalazła Pana Boga i pokój w Nim. 

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po jej książkę „Kiedy można umrzeć?”, którą znalazłam na półce naszej zborowej biblioteki. Należy wspomnieć, że książka została napisana w 1991 roku, kiedy temat eutanazji zaczynał dopiero pojawiać się w przestrzeni publicznej. Pewnego lata Joni przez wiele tygodni musiała leżeć w łóżku z powodu kłopotów zdrowotnych. To właśnie wtedy, gdy dużo czarnych myśli przechodziło przez jej umysł, zobaczyła w telewizji reportaż o książce „Final exit”, której podtytuł brzmiał „Praktyczne aspekty samowyzwolenia i pomocy przy samobójstwie dla umierających”. To właśnie ten wywiad z autorem książki spowodował, że Joni zagłębiła się w ten temat. Jestem pod wrażeniem tego jak mądre i wrażliwe jest to wszystko co napisała. 

Początek książki skupia się na przeżyciach różnych ludzi z otoczenia Joni, którzy doświadczyli ciężkiego kalectwa. Przy użyciu tych historii autorka zadaje pytanie: Kiedy można umrzeć? Co ciekawe, Joni podaje wiele negatywnych skutków, które powstałyby gdyby eutanazja była legalna. Straszne jest to, że teraz, trzydzieści lat później wszystko to co napisała, stało się rzeczywistością.

W drugiej części książki autorka przekonuje nas, że każdy człowiek nawet chory może oddawać swoim życiem chwałę Panu Bogu. „Odkryłam, że moja wartość nie jest uzależniona od tego co mogę zrobić ani jak się czuję. Moje poczucie bezpieczeństwa wypływa z tego kim jestem w Chrystusie.” Joni przypomina nam o tym jakie ukojenie możemy znaleźć w tym, który jest Księciem Pokoju. Zwraca nasze oczy na Niebo: „Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić” (List do Rzymian 8:18).

„„Nie bój się mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu Waszemu dać wam królestwo”. Jeżeli wielki Bóg niebios zajmuje się szarym, małym wróblem, który usiadł na karmniku dla ptaków za moim oknem, to na pewno troszczy się o ciebie”. Książka Joni Eareckson Tada jest pełna ciepłych, wrażliwych słów, które wraz z wersetami ze Słowa Bożego, niosą pocieszenie zarówno tym co cierpią fizycznie, jak i psychicznie. Osobiście Joni jest dla mnie bohaterką wiary.

Przeczytałam i polecam,
Ania Z.

PS. Książki „Joni” i „Kiedy można umrzeć?” można wypożyczyć w naszej zborowej bibliotece.

Kategorie
piosenki

Teksty na 2023-10-27

Mocno Trzyma mnie

Kiedy próby przyjdzie dzień, Ty umocnisz mnie
Kiedy wrogi wzejdzie cień, Ty umocnisz mnie
W życiu pełnym krętych dróg, byłbym całkiem sam
Lecz wybawił mnie mój Bóg, W nim nadzieję mam

Ty podniesiesz mnie,
Ty umocnisz mnie,
Twoja wielka miłość znów
Uratuje mnie

Kościół jest radością Twą, Ty umacniasz mnie
Święci dziećmi Twymi są, Ty umocnisz mnie
Nie porzucisz duszy mej, Zapłaciłeś dług
Żyje dzięki łasce Twej, To najlepsza z dróg

/ Ty podniesiesz mnie,
Ty umocnisz mnie,
Twoja Wielka miłość znów
Uratuje mnie / x2

Chrystus oddał życie swe, Ty umocnisz mnie
Tak przebłagał grzechy me, Ty umocnisz mnie
Zmartwychwstanę tak jak On, przejdę niebios próg
Przed Twój święty przyjdę Tron, będę gdzie mój Bóg

/Ty podniesiesz mnie,
Ty umocnisz mnie,
Twoja wielka miłość znów
Uratuje mnie / x2


W najciemniejszą z nocy

To miłość Twa
Zwycięża świat
Nie walczę więc już ja
Podnoszę wzrok
Odrzucam strach
I śpiewam gdy wokół mrok

Nawet kiedy błądzę
Nawet kiedy słabnę
W najciemniejszą z nocy
Ja ufam
Jezu jesteś większy
Nigdy nie zawiedziesz
Będę Cię wielbić
Ze wszystkich mych sił
I całym mym sercem

Choć wokół sztorm
Nie boję się
Bo morze zna Twój głos
Ty czekasz tam
Gdzie nie ma dna
Do Ciebie chcę iść wśród fal

Nawet kiedy błądzę
Nawet kiedy słabnę
W najciemniejszą z nocy
Ja ufam
Jezu jesteś większy
Nigdy nie zawiedziesz
Będę Cię wielbić
/ Ze wszystkich mych sił
I całym mym sercem / x2

/ Nie słucham co mówi do mnie lęk
Burza i mrok nie zniszczą mnie
Ja wierzę Ci bo prawdy głos to Ty

Ogień nie może spalić mnie
Wygram w modlitwie bitwy me
Dziś dobrze wiem
To czego chcę to Ty / x2

Nawet kiedy błądzę
Nawet kiedy słabnę
[…]

Nie słucham co mówi do mnie lęk
Burza i mrok […]


Ktoś jeszcze

Znajduję łaskę gdy nie mam sił do walki
Inne wyjście gdy nie ma żadnych drzwi
I gdy wspominam te wszystkie dni
Darowane mi to dostrzegam w nich
Że jest ktoś kto był zawsze blisko mnie

W ogniu ze mną był ktoś jeszcze stał tuż obok mnie
W morzu ze mną był ktoś jeszcze uspokoił je
I gdy nie będę już pamiętać kto mi wolność dał
Wtedy krzyż niech mi przypomni tego który za mnie zmarł

W ogniu ze mną jest ktoś jeszcze…

Cały dług został za mnie zapłacony
Żaden grzech nigdy więcej nie zwiąże mnie już
I jeśli nawet te wszystkie dni
Darowane mi skończą się już dziś
Nie pokłonię się przed tym co świat chce mi dać
….Jest ktoś kto jest zawsze blisko mnie

W ogniu ze mną jest ktoś jeszcze stoi obok mnie
W morzu ze mną jest ktoś jeszcze uspokaja je
I gdy nie będę już pamiętać kto mi życie dał
To jest ktoś kto powstał z martwych Jego życie w sobie mam
/ W ogniu ze mną jest ktoś jeszcze/ x2

/Nagle widzę blask wśród ciemności
Ciemność składa pokłon Mu
Nagle słyszę głos z wysokości
Niebo jest tak blisko już
Nagle czuję wstrząs pod stopami
Właśnie padł ostatni mur
Nic nas nie rozdziela
Nic nas nie rozdziela / x2

Jedno imię ma moc i to imię brzmi Jezus
Ten który był który jest który wciąż będzie tu
Więc niech się dzieje co tylko chce ja nie boję się bo pamiętam że
Jest ktoś kto jest zawsze blisko mnie

Wiem że w ogniu będziesz ze mną staniesz obok mnie
Wiem że w morzu będziesz ze mną uspokoisz je
I gdy nie będę już pamiętać jak wiele dałeś mi
/ Nowe bitwy mi przypomną to jak blisko jesteś Ty / x3


Wielkie Twe dzieła

Stworzeni by wielbić Cię
Przed Tobą Kłaniamy się
Wielkie Twe dzieła
Jedyny Pan Nasz i Bóg
Tyś który zwyciężył Grób
Wielkie Twe dzieła
Wielkie Twe dzieła

Nasz Panie i Zbawco pokonałeś śmierć
Ty wolność nam dałeś, Wywyższamy Cię, O tak, Wielkie Twe dzieła
W zachwycie stoimy wpatrzeni w Twą twarz
Ożywiasz nas słowem,
Twój duch wzmacnia nas
O tak, wielkie Twe dzieła

Byłeś wierny gdy w życiu był sztorm
Ponad wszystkim się wznosi Twój tron
Wielkie Twe dzieła
Spełniasz każde Twe słowo i plan
Wszystko to co obiecałeś nam
Wielkie Twe dzieła
Wielkie Twe dzieła

Nasz Panie i Zbawco pokonałeś śmierć
Ty wolność nam dałeś, Wywyższamy Cię, O tak, Wielkie Twe dzieła
W zachwycie stoimy wpatrzeni w Twą twarz
Ożywiasz nas słowem,
Twój duch wzmacnia nas
O tak, wielkie Twe dzieła

Alleluja Tyś nad wszystkim jest
Alleluja Tyś zwyciężył śmierć
Alleluja Ty nie zmieniasz się

Alleluja Tyś nad wszystkim jest
Alleluja Tyś zwyciężył śmierć
Alleluja Ty nie zmieniasz się

Nasz Panie i Zbawco pokonałeś śmierć
Ty Wolność nam dałeś, Wywyższamy Cię
O tak, wielkie Twe dzieła
W zachwycie stoimy wpatrzeni w Twą twarz
Ożywiasz nas słowem, Twój duch wzmacnia nas
O tak, wielkie Twe dzieła
O tak, wielkie Twe dzieła
O tak, wielkie Twe dzieła


Dobry jesteś Ty

Spotykasz mnie na szczytach gór
I widzisz na doliny dnie
Mój dom jest tam gdzie jesteś Ty

W natłoku myśli słyszę Cię
Pytania Twój ucisza głos
Otulasz mnie miłością swą

Oddaję lęk Ty pokój we mnie wlej
Weź ciężary biorę jarzmo Twe

To jest moja pieśń
Jak dobry jesteś Ty
Śpiewam cały dzień
Jak dobry jesteś Ty
Gdy się kończy dzień
We mnie ciągle brzmi jak dobry
Dobry jesteś Ty

Chcę z wiarą ufnie patrzeć w przód
Do końca doprowadzisz mnie
Me serce w darze składam Ci
Oddaję lęk Ty pokój we mnie wlej
Weź ciężary biorę jarzmo Twe

To jest moja pieśń […]

/ Każda moja pieśń
Ty jesteś źródłem jej
Od Ciebie jest / x2

Zabrałeś lęk i teraz pokój trwa
Ciężary wziąłeś w Tobie wolność mam

To jest moja pieśń […]

Jestem Twój, we mnie Twej rzeki nurt
Ożywia duszę i unosi mnie,
Unosi mnie
Jezu Ty, jesteś pragnieniem mym
Podnoszę ręce i
Uwielbiam Cię

To jest moja pieśń […]

O jak dobry
Dobry jesteś Ty