Kategorie
książki

O umartwianiu grzechu

„O umartwianiu grzechu” – prawda, że intrygujący tytuł? Dlatego z zainteresowaniem sięgnęłam po tą książkę, aby sprawdzić co to jest to „umartwianie grzechu”. Autorem tej książki jest John Owen – najwybitniejszy reformator XVII wieku.

Dowiedziałam się z niej, że John Owen tym określeniem opisuje potrzebę posiadania grzechu w ciągłej nienawiści. Trzeba zawsze czuć do niego obrzydzenie i przypominać sobie co jest dobre a co złe, aby przez uśpienie naszej czujności, żyjąc dniem codziennym nie pozwolić, aby przesunęły się granice dokładnie wyznaczane przez Boga w Piśmie Świętym.

Pozwólcie, że przytoczę fragment książki:
„Zasada I. Nawet najlepsi wierzący, którzy są na pewno uwolnieni od potępienia grzechu, powinni do końca życia pracować nad umartwianiem mocy zamieszkującego w nich grzechu.
To samo mówi Apostoł Paweł: „Umartwiajcie tedy to, co w członkach waszych jest ziemskiego” (Kol 3:5). Do kogo kieruje te słowa? Do tych, którzy zostali „wzbudzeni wraz z Chrystusem” (w.1); którzy „umarli” wraz z Chrystusem (w.3); których życiem jest Chrystus i którzy ukażą się wraz z Nim w chwale (w.4). Czy umartwiasz grzech? Czy uczyniłeś umartwianie grzechu swym codziennym obowiązkiem? Czyń to zawsze dopóki żyjesz; nie ustawaj w tej pracy ani na dzień. Zabijaj grzech, gdyż inaczej on zabije ciebie.”

Moim zdaniem autor niepotrzebnie rozkłada to zagadnienie na czynniki pierwsze, bo dla mnie temat jest klarowny, ale wiem, że wielu mężczyznom książka bardzo się podobała i uznają ją za pomocną. Także pastor Sławomir Foks poleca ją jako wartościową pozycję do przeczytania.

Przeczytałam i zachęcam do wyrobienia sobie o niej własnego zdania.
Brygida

Kategorie
książki

Fundamenty życia chrześcijańskiego

Dzisiaj zachęcam do przeczytania książki napisanej przez wybitnego biblistę, profesora wykładowcę i ewangelistę Donalda A. Carsona – który w bardzo przystępny i klarowny sposób przeprowadza nas przez cały list ap. Pawła do Filipina.
Ku mojemu zaskoczeniu – czytałam tą pozycję drugi raz – jest to lektura niemalże obowiązkowa na obecne czasy. Sam list do Filipian – jak całe pismo jest skarbnicą mądrości zwłaszcza przez to, że oddaje nam istotę naszej służby przedstawiając Chrystusa Króla wyzbywającego się swoich przywilejów i przyjmującego postać sługi stając się dla nas przez to zachętą do oddawania siebie i brania codziennie swojego krzyża. Dobrze jest zatem zagłębić się wraz z autorem i dogłębnie przeanalizować jego treść tym bardziej, że lektura staje się intrygująca ze względu na odniesieniu do czasu w jakim przyszło nam żyć.

By jeszcze bardziej was zachęcić do tej zwięzłej i przynoszącej zrozumienie listu apostoła Pawła pozycji pozwolę sobie zacytować mały fragment dotyczący UWIELBIENIA, które to jak zapewne zauważyliście w ostatnim czasie „zmieniło” z powodu wydarzeń na świecie nieco swoją formę i jest źródłem wielu chrześcijańskich wywodów i debata w przestrzeni wirtualnej. Otóż co mówi na ten temat sam Carson:
„Wspólne uwielbienie to wspólny śpiew, wzajemne budowanie, nauka Słowa Bożego i wspominanie śmierci Chrystusa w sposób nakazany przez Niego. Kazanie samo w sobie nie jest przeciwieństwem uwielbienia , lecz jest częścią wspólnego uwielbienia Boga – jest zarówno świadectwem tego uwielbienia jak i głęboką zachętą do niego… Filipianie gorąco pragnęli osobiście usłużyć apostołowi, który wszelkie tego rodzaju posługi traktował jako NABOŻEŃSTWO, czyli element składowy skupionego na Bogu życia, służby i ustawicznego ofiarowania swojego życia Bogu. Bez względu na rodzaj ich posługi: czy to w formie zapomogi pieniężnej, modlitwy, zachęty, głoszenie Ewangelii czy pomocy okazywanej w inny sposób, apostoł postrzegał jako element ich nabożeństwa czyli służby uwielbienia Boga, a kiedy odległość nie pozwalała im pomóc Pawłowi osobiście z radością wysłali do niego emisariusza, który z narażeniem życia usługiwał apostołowi. W liście nie ma żadnej wzmianki o tym, że choroba i zagrożenie życia spowodowane były prześladowaniami. Prawdopodobnie choroba Epafrodyta była zwykła infekcją. Z drugiej strony Epafrodyt nie zachorowałby gdyby siedział bezpiecznie w domu… postanowił jednak pomóc apostołowi i krzewić Ewangelię, dlatego wybrał się w podróż do Rzymu, którą niemal przypłacił życiem. Wszystkie jego działania były częścią jego posługi lub jak wolicie uwielbienia Boga… Posługa świadczona przez Epafrodyta miała bardzo niewiele wspólnego z uczestnictwem w porannych nabożeństwach niedzielnych. 
Takie postrzeganie uwielbienia w żaden sposób nie umniejsza wagi nabożeństw niedzielnych, lecz ma na celu uświadomić nam, że w całym naszym życiu powinniśmy okazywać wierne i radosne posłuszeństwo Ewangelii…
…należy jednak zrozumieć, że w nowym przymierzu winniśmy uwielbiać Boga całym swoim życiem.”
Fragment pochodzi z rozdziału czwartego (odnosi się do fragmentu z Filipian 2:19 -3:21).

Zachęcam każdego kto pragnie wzrastać w mądrości, miłości i poznaniu Naszego Boga do lektury tego studium. Kilka lat temu miałam zaszczyt poznać autora osobiście i uważam za ogromnie cenne, że możemy czytać jego publikacje w Polsce – nikt ze znanych mi współczesnych autorów nie potrafi tak jak on sprawić by teologia była przystępna, prosta do zrozumienia i intrygująca dla czytelnika – dodam nawet: także dla matki 3 małych dzieci 🙂

Z pozdrowieniami w Panu – Ola C.

PS. Książka jest dostępna w naszej zborowej księgarni.

Kategorie
książki

Niezwykły chrześcijanin

Aiden Wilson Tozer urodził się pod koniec XIX wieku. Oddał swoje życie Bogu jako piętnastolatek i już kilka lat później został pastorem, co było początkiem jego 44-letniej służby. W jego biografii możemy przeczytać: „Więcej czasu spędzał na kolanach niż za biurkiem”.

A.W.Tozer porusza ważne tematy, wiele z nich dotyczy chrześcijańskiego życia codziennego. Przypomina o tym co jest naszym fundamentem i jak powinno wyglądać przemienione życie. Sprzeciwia się „chrześcijaństwu instant”, które już za jego czasów było obecne w kręgach ewangelicznych.

„Niezwykły chrześcijanin” zachwycił mnie tym, że autor skupia się nie na emocjach, odczuciach, cudach, lecz na Panu Jezusie, Jego przemieniającej łasce, która uzdalnia do służby i miłości. Książka składa się z krótkich, kilkustronicowych rozważań. To bardzo wartościowa, budująca pozycja, która zachęca do przemyśleń.

Przeczytałam i polecam, 
Ania.

PS. Książkę można kupić lub zamówić w naszej zborowej księgarni.
PPS. Pierwsze wydanie tej książki było zatytułowane „Niemożliwy chrześcijanin”.