Lidia Czyż pisze powieści oparte na prawdziwych ludzkich historiach. To jej pierwsza książka i nie ma co się dziwić, że powstały kolejne, bo czyta się każdą z nich jednym tchem.
Głównym bohaterem „Mocniejsza niż śmierć” jest Radek. Opisuje on swoje relacje rodzinne w rodzinie z problemem alkoholowym, dzieciństwo, dojrzewanie i pierwszą miłość – Julię, bez której nie wyobrażał sobie życia… Julię, którą spotkały takie okropne rzeczy, że trudno sobie to wyobrazić. Julię, która odchodząc – zabrała Radkowi chęć życia…
W książce znajdziemy też pytania jakie młodzieniec zadawał Bogu i drogę szukania na nie odpowiedzi; kroki poznawania Biblii i nawiązywania relacji z Bogiem.
To tak pokrótce.
Na zachętę przytoczę pierwszy akapit rozdziału 1: „Zapewne każda rodzina ma swoje skrywane tajemnice. Krępujące, zatajane przed światem, żeby broń Boże nikt się o nich nie dowiedział. Nasza też miała. Nigdy nie chciałem o nich nikomu opowiadać, bo byłem przekonany, że to ja jestem wszystkiemu winien, a problemy zaczęły się, gdy pojawiłem się na świecie. Być może gdyby mnie nie było, wtedy matka nie musiałaby się tak stresować i…”
Przeczytałam i polecam. Brygida
PS. W naszych zborowych – księgarni i biblioteczce znajdziesz wiele książek Lidii Czyż. Polecamy.
Jako nastolatka, jeszcze przed moim nawróceniem, przeczytałam książkę „Joni” napisaną przez Joni Eareckson Tada. Autorka opowiada swoją historię – w 1967 roku, po niefortunnym skoku do wody, została sparaliżowana od szyi w dół. Wraz z nią czytelnik przeżywał wszystkie trudne chwile – zwątpienie, rozpacz, ból i niezrozumienie sytuacji, w której się znalazła. Niesamowitym zbudowaniem było czytanie o tym, jak odnalazła Pana Boga i pokój w Nim.
Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po jej książkę „Kiedy można umrzeć?”, którą znalazłam na półce naszej zborowej biblioteki. Należy wspomnieć, że książka została napisana w 1991 roku, kiedy temat eutanazji zaczynał dopiero pojawiać się w przestrzeni publicznej. Pewnego lata Joni przez wiele tygodni musiała leżeć w łóżku z powodu kłopotów zdrowotnych. To właśnie wtedy, gdy dużo czarnych myśli przechodziło przez jej umysł, zobaczyła w telewizji reportaż o książce „Final exit”, której podtytuł brzmiał „Praktyczne aspekty samowyzwolenia i pomocy przy samobójstwie dla umierających”. To właśnie ten wywiad z autorem książki spowodował, że Joni zagłębiła się w ten temat. Jestem pod wrażeniem tego jak mądre i wrażliwe jest to wszystko co napisała.
Początek książki skupia się na przeżyciach różnych ludzi z otoczenia Joni, którzy doświadczyli ciężkiego kalectwa. Przy użyciu tych historii autorka zadaje pytanie: Kiedy można umrzeć? Co ciekawe, Joni podaje wiele negatywnych skutków, które powstałyby gdyby eutanazja była legalna. Straszne jest to, że teraz, trzydzieści lat później wszystko to co napisała, stało się rzeczywistością.
W drugiej części książki autorka przekonuje nas, że każdy człowiek nawet chory może oddawać swoim życiem chwałę Panu Bogu. „Odkryłam, że moja wartość nie jest uzależniona od tego co mogę zrobić ani jak się czuję. Moje poczucie bezpieczeństwa wypływa z tego kim jestem w Chrystusie.” Joni przypomina nam o tym jakie ukojenie możemy znaleźć w tym, który jest Księciem Pokoju. Zwraca nasze oczy na Niebo: „Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić” (List do Rzymian 8:18).
„„Nie bój się mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu Waszemu dać wam królestwo”. Jeżeli wielki Bóg niebios zajmuje się szarym, małym wróblem, który usiadł na karmniku dla ptaków za moim oknem, to na pewno troszczy się o ciebie”. Książka Joni Eareckson Tada jest pełna ciepłych, wrażliwych słów, które wraz z wersetami ze Słowa Bożego, niosą pocieszenie zarówno tym co cierpią fizycznie, jak i psychicznie. Osobiście Joni jest dla mnie bohaterką wiary.
Przeczytałam i polecam, Ania Z.
PS. Książki „Joni” i „Kiedy można umrzeć?” można wypożyczyć w naszej zborowej bibliotece.